fot. YouTube
Zaledwie 37 sekund trwała wczorajsza walka Popka z Normanem Parke’em na gali Fame MMA 13. Popkowi odnowiła się kontuzja palca, przez co nie mógł kontynuować pojedynku. Parke naturalnie został zwycięzcą, ale Popek zapowiada, że nie zostawi tego w ten sposób.
– Norman miał farta, ten pustogłowy sk***syn. Wrócę po operacji i go k***a naprawię – zapowiedział tuż po walce Popek w krótkiej rozmowie z Mateuszem Kaniowskim. Parke skomentował, że jeśli Popek chce rewanżu, ma mu po prostu wysłać adres, a ten stawi się na miejscu o umówionej godzinie. Wygląda więc na to, że obaj panowie staną jeszcze do walki na Fame MMA, ale wydarzy się to najwcześniej w przyszłym roku.
Niespodzianka dla fanów zgromadzonych na PGE Narodowym.
Przed nami danie główne.
Raper nie może przeboleć braku miejsca na głównej scenie.
"Wosk" to idealny kawałek na wakacje.
Wiemy, z kim będzie rywalizowała Patricia Kazadi.