„Czy męczyło by Cię to i musiałbyś wypuścić dissa?”, zapytał niejaki Marcin.
PeeRZet: „To zależy od konkretnych sytuacji. W moim przypadku wielu raperów, z którymi rozmawiałem po fakcie było zdania, że nie powinienem w ogóle odpowiadać…że to nie mój level…że to reklama dla zaczepiających itp. itd. Bardzo mnie to zdziwiło. Jeśli jest coś do wyjaśnienia, trzeba to wyjaśnić. Niekoniecznie wczuwać się w dissy i w beef ale zdać ludziom relacje ze swojej strony i powiedzieć co ja o tym myślę. Wiadomo, że są sytuacje, że rzeczywiście trzeba olać sprawę. Beefy są ciekawe gdy biorą w nich udział ciekawi raperzy i gdy spór jest o coś konkretnego. Dzisiejsze beefy o to, że ktoś coś napisał na FB czy ktoś komuś przekazał, ze coś tam… są żenujące. Jak małe dzieci w przedszkolu: „Proszę Pani bo kolega powiedział, że tamten kolega powiedział, że jestem głupi”. Zero konkretnych argumentów. Dziecinada”.
Raper nie może przeboleć braku miejsca na głównej scenie.
"Wosk" to idealny kawałek na wakacje.
Wiemy, z kim będzie rywalizowała Patricia Kazadi.
"Z jakiegoś powodu wciąż sprowadzamy deszcz".