Milion na szesnastkach – Norbi, Klocuch, Gonciarz i raperzy walczą o pieniądze na szczytny cel

„Rozmach akcji jest imponujący, poziom na razie niekoniecznie” - Marcin Flint o #Hot16Challenge2

2020.05.03

opublikował:


Milion na szesnastkach – Norbi, Klocuch, Gonciarz i raperzy walczą o pieniądze na szczytny cel

„Witam serdecznie społeczność internetu, chciałbym na fali Ice Bucket Challenge zrobić coś podobnego, mianowicie Hot 16 challenge, polegający na tym, że trzeba wymyślić swoje szesnaście wersów, na raz nawinąć je do kamerki pod wybrany przez siebie bit, w wybranej przez siebie konwencji – nie ma żadnych ograniczeń – a następnie nominować osoby, które również mają być w to zamieszane” – to słowa, które 1 września 2014 roku na YouTube wypowiedział Solar, raper i współzałożyciel SB Maffiji/SBM Labelu. Po czym nawinął własną „szesnastkę” pod bit „morderczego, niezawodnego, zapijaczonego” Lanka i przekazał pałeczkę czwórce znanych ze swoich freestylowych – dokonań raperów – Flintowi (obecnie Nowak vel Nowaczyński), Wujkowi Samo Zło, Białasowi i Dioksowi.

SPRAWDŹ TAKŻE: Solar wystartował z Hot 16 Challenge 2 – celem jest milion złotych

A, że stopniowo angażowane były coraz to większe ksywki (Białas posłał wyzwanie w kierunku Winiego, a Flint – do Tedego), akcja nabrała znaczenia i rozmachu. Z dzisiejszej perspektywy można określić ją jako udaną. Przemawiają za tym liczby: Tede całkiem profesjonalnie zdał egzaminów z trendów obowiązujących w amerykańskim rapie, zyskując 12,5 miliona wyświetleń; Chorzy na grypę Ostrowscy za sprawą staccato rymów seniora zbliżają się do 6,5 miliona. Trzeci na podium jest Słoń (5,38 mln) wjeżdżający z poznańskim „tej”, kanonem horrorcore’u i przekazem takim, że „zjada scenę, choć jej nie trawi”.

Wyświetlenia pojedynczych artystów nie oddają tego, co się naprawdę wydarzyło, dziesiątek wyrastających jak grzyby po deszczu zwrotek. Udało się wybudować pomost pomiędzy pierwszym hiphopowym pokoleniem, które reprezentował m.in. Abradab, Rahim, donGURALesko, chłopaki z Trzeciego Wymiaru, Tede, WSZ i Pelson, a młodymi, którzy po latach będą sprawować rządy, by wspomnieć bardzo dobre występy Sariusa, Gedza i Guziora. I nie było nudno – gorzkie, świetnie napisane wejście kojarzonego raczej z regałową scenę Bob One’a, producent Nerwus czujący nową szkołę lepiej od większości raperów, czy przynoszący odmienne flow i akcentowanie, grime’owy przelot Gingera mogły doprowadzić do opadnięcia wielu szczęk. Podobnie Afrojax, bez koszulki wypluwający szydercze wersy pokroju „Zero uciech, waląc konia łkam z żalu / wygrać muszę, nie ma lekko w rapie w tym kraju” albo wajdelota Skorup odnoszący się do sytuacji geopolitycznej bezceremonialnym „Oddaj Krym i wypierdalaj! / Chory baran!”.

SPRAWDŹ TAKŻE: Rihanna w seksownej sesji dla Savage

Z jednej strony zapamiętamy (z różnych, nie zawsze pozytywnych powodów) prowizorki – choćby Mesa nagrywającego z wakacji, Winiego śpiewającego w samochodzie, łączony z RDI występ Soboty w sklepie monopolowym. Z drugiej w pełni profesjonalne inicjatywy: Sztigara Bonko z kaskiem na głowie, w jakimś odrapanym, przemysłowym pomieszczeniu, z DJ-em Falconem skreczującym mu za plecami; konceptualną, dopracowaną w każdym detalu zwrotkę Łony realizowaną na poziomie jego albumowych wejść; świetnego Wygę rapujące z siłą i precyzją na dachu łódzkiego budynku; “produkcję” Tedego, z gwiazdorską pewnością siebie, pokazywanego w zwolnionych ujęciach, odpowiednio zmontowanego (ironiczna klatka z kozą podczas przegiętej partii autotune’a). Wcale nie było też tak, że renomowana ksywka przekładała się z urzędu na szczyty popularności – po pierwszej trójce najlepsze cyfry wykręcał wyspecjalizowany w super szybkim nawijaniu MC Silk i duchowny ksiądz Jakub Bartczak.

Przykrą sprawą są bez wątpienia znikające występy – to, że dziś nie możemy wrócić sobie do wyprzedzającego trapowe czasy, niszczącego flow JNR-a albo Bonsona, który nie chciał, by upamiętnione zostało jego utyskiwanie na niedostępność nieżyjącego już niestety Orła, że online brakuje wygodnej, graficznej mapy pozwalającej wszystko to śledzić. Jeszcze przykrzejszą odmowa udziału w zabawie. 2sty był zajęty płytą, Peja spacerami z córką, W.E.N.A. – co ciekawe, dziś traktowany jako przykład rapowego oportunizmu – nie chciał się tłumaczyć. To właśnie ostatnim podparł się Jeżozwierz, rzucając – bardzo źle brzmiące z perspektywy czasu – „jebać internetowe mody”. Nie zaangażowało się wielu zaproszonych: Eldo, Eis, Jajonasz , Pezet, Oskar, Reno, Kosi, Kali, Fokus, Sitek… Niektórym udało się zreflektować po czasie – tu warto wymienić Zeusa, poirytowanego wytworzoną presją, ale też tym, że raperzy pokazywali wcześniej przygotowane rzeczy, czy nawet słyszalnie pocięte zwrotki. W końcu nagrał i zrobił to dobrze.

SPRAWDŹ TAKŻE: Akcja #Hot16Challenge2 idzie w złym kierunku? Solar odpowiada

Niemal sześć lat po tamtych wydarzeniach maruderzy mają szansę na rehabilitację. Ponownie lawinę uruchomił Solar. „Witam serdecznie społeczność internetu! Kto by się spodziewał, że tym razem hot16challenge zostanie zainicjowany przez nietoperza z Chin. Mimo tego egzotycznego nalotu, podstawowe zasady się nie zmieniają. Zmieniły się okoliczności, bo tym razem musimy uratować świat. W związku z panującą pandemią, integralną częścią akcji staje się zbiórka charytatywna – Beef z koronawirusem #hot16challenge – organizowana wraz z fundacją Siepomaga.pl” – napisał pod klipem. Celem jest milion. Oczywiście nie wyświetleń – swoją drogą kiedy piszę te słowa, otwierająca pierwsze wyzwanie zwrotka Solara właśnie do niego się zbliża – a złotych. Sam inicjator przyznaje, że super byłoby „na końcu zobaczyć nagłówek ”

Już po pierwszych występach słychać, że to będzie zupełnie inna edycja. Głównodowodzący SBM nominował Taco Hemingwaya, Matę, Białasa, Bedoesa, a także posłał łańcuszek za granicę, w stronę Mike’a Posnera. Dwóch pierwszych odpowiedziało kabaretem. Taco pożartował, z tego, że jest ziomkiem Quebo, z jezusów braggi z tuzinem followersów, Romana ze Złotoryi i Hajto na pasach. Posłał zaproszenia m.in. „boysbandowi Taconafide i Klocuchowi”. Mata ponawijał przy cieście o chłopaku wysyłającym zdjęcie fiuta, przypierdoleniu w płuco i „biciu kuca na chacie”. Cały występ sponsorowało hasło „trzydziestka na jajach”. Kabaret ma to do siebie, że jest w Polsce lubiany – zatem kiedy sprawdzam, pierwszy z panów przekroczył milion wyświetleń, drugi – 1,7 mln.
Poważniej zrobiło się za sprawą Białasa i Bedoesa. Pierwszy obrócił akcję tak, że z #hot16challenge2 zrobiła się kolejna odsłona #muremzabonusem, a zapis swojej hot 16 umieścił na kanale Ciemnej Strefy. „Już teraz rozumiem, czemu wszyscy mówią do siebie wariacie / a jak mają mówić, jeżeli oddali władzę psychopacie”- te wersy stały się klasyczne tuż po nawinięciu. Bedi zaproponował emo-rap, pozycjonując się kolejny raz jako lubiony raper polskich psychologów. Najszerzej dyskutowane linijki? „Borys ma małego”

SPRAWDŹ TAKŻE: Bedoes odpowiada na #Hot16Challenge2 i zasila konto zbiórki sporą kwotą

Ale to nie reprezentant 2115, nie piosenki Rosalie i Lanka, nie Vito Bambino pstrykający i wystukujący rytm na kubku, nawijający cicho (małe dziecko śpi obok), aluzyjnie i na pewno z wdziękiem najbardziej poruszyły internautów. Po tym jak Taco przekazał pałeczkę Klocuchowi, człowiekowi-memowi, trollowi biegle poruszającymi się w świecie gier, ten nie zaniechał ekscentrycznej sztafety. Rafał Brzozowski i ojciec Mateusz jeszcze nie odpowiedzieli, za to Norbi, przypałowy produkt uboczny szołbiznesu lat 90. wyszydzany od zawsze – począwszy od Tedego, na poświęconym Chadzie filmie „Proceder” kończąc – chyba nigdy nie dostał tyle miłości od środowiska rapowego. „Nie umiem stwierdzić czy Norbi bardziej zawstydził scenę tym, że wjechał ze zwrotką 3h po nominacji czy tym, że ma to taki oldschoolowy zajawkowy vibe” – stwierdził Mateusz Natali, redaktor naczelny Popkillera. 48-latek co prawda nadal nie umie nie wypaść z bitu, jednak refleksu odmówić mu rzeczywiście nie można. Równolegle wytykano Białasowi i Bedoesowi nie dotrzymanie terminu (w pierwszej edycji H16C coś zupełnie normalnego).

Popularny reżyser teledysków, Kuba Krzyżanowski z H D S C V M, wytknął nawet Solarowi w facebookowej relacji, że akcja wymyka się spod kontroli i że niedługo zobaczymy w niej Braci Mroczek. Solar ripostował, mówiąc o tym, że granic nie ma, a najważniejsze jest w tym wszystkim zbieranie pieniędzy na służbę zdrowia, w wielu aspektach dysfunkcyjną jeszcze na samym początku pandemii. Gdy ze swoją sklejką cierpkich myśli do akcji włączył się Krzysztof Gonciarz, praojciec YouTube’a (uwaga, przeprosił za Young Multiego!), reprezentant SBM napisał: „Wielkie dzięki Krzychu za puszczenie akcji dalej, dobry pomysł z oddzieleniem nitki rapowej od bekowej!”. Tu powstał żart sytuacyjny, na razie chyba najlepszy, z tych jakie słyszeliśmy, bowiem wśród wyznaczonych przez Gonciarza znalazło się więc, Gimper, ale i… Malik Montana. Nitka bekowa, powiadacie… Wydało się.

„Drugą linią” Hot 16 jechało już wcześniej, kiedy zniecierpliwionemu undergroundowi nie chciało się czekać na oficjalne nominacje. Teraz w opisie akcji jest nawet do tego zachęta, tylko, że przez niektórych niewłaściwie odebrana – anonimowi twórcy potrafią podszywać się pod znane kanały, znanych artystów, żeby zwrócić na siebie uwagę. Łatwiej to wszystko eksportować, podczas gdy przy pierwszej edycji średnio udało się nawet pchnięcie zabawy w stronę reggae’ową – Ras Luta i Junior Stress zignorowali „powołania” Basa Tajpana. Za to 17 września 2014 Diego Cichy Don ze Zjednoczenia Soundsystem wystartował na klasycznym riddimie „Slen Teng Challenge”. I tam Stress już pozamiatał.

Z pobudek czysto charytatywnych wyjście akcji z getta cieszy. Nikt nie ma wątpliwości, że Tomek Karolak i Kuba Wojewódzki (nominacje Norbiego) nie dość, że sami wpłacą sowite sumy, to jeszcze pociągną ludzi. Ale – wbrew woli Solara – to nie polski hip-hop zbierze milion złotych. O ile pierwsze hot 16 – w odróżnieniu od Ice Bucket Challenge, czy jak wolał Tede „Hajs Bucket Challenge” – nie kwestowało, przy drugim to wydaje się głównym celem. Internauci już komentują jawne wpłaty: ooo, Taco dał 100 tysięcy, Bedoes 30, a Mata – tylko 17. Jak to? Rozpoczyna się licytacja na charytatywność, finansowe bragga, a skoro wszystko jest w szczytnym celu, to przed krytykowaniem należy się ugryźć w język. No bo co, lekarzom pomóc nie chcesz?

SPRAWDŹ TAKŻE: Drake udostępnił nowy mixtape

Hot 16 numer jeden przyniosło świetne występy – Kękę udowodnił, że nikt mocniejszy branży od lat się nie przytrafił, Wdowa – że królowa polskiego rapu była wówczas jedna, a Te-Tris, że ma skillu po kokardę i jak ktoś chce się z nim próbować, to powodzenia. #hot16challenge2 to na razie przede wszystkim Wielka Orkiestra Rapowej Niemocy, która – jak cała branża – grzęźnie trochę w postironicznym bagnie. Ale spokojnie – gdy kończę artykuł, nie tylko zebrano imponujące 283 tysiące złotych, trwa również wyczekiwanie na nominowanych: m.in. Łonę, Kę, Szpaka, Jana-Rapowanie, Hadesa, Palucha, Pezeta, Sokoła, Miłego ATZ, Otsochodzi. W to, żeby Snoop Dogg się zaangażował trudno uwierzyć, ale Kronkel Dom czy Alyona Alyona to już nie są kwestie nierealne.

Marcin Flint

Polecane