fot. mat. pras.
O północy w serwisach streamingowych pojawiła się nowa epka Maty zatytułowana „2038: Warszawa”. Część fanów cieszy się na powrót „starego Maty”, ale nie brak też opinii, że magia po prostu uleciała. Artysta podzielił się ze słuchaczami czterema nowymi kawałkami, w których artysta odgryza się m.in. Maciejowi Maleńczukowi, Trill Pemowi i Grandemu. Maleńczuk zarzucił Matczakowi, że nie ma wyczucia rytmu, Trill Pem wyśmiewał z kolei jego stylówkę. To właśnie do nich Michał adresuje wersy „Mówią o wyczuciu stylu, k***a, i wyczuciu beatu, j****e wieśniaki, wondery jednego hitu” z kawałka „JOEY TRIBBIANI”.
W „DNIU ŚWIRA (outro)” znalazła się z kolei znalazły się wersy, w których Mata nawiązuje do dwóch poświęconych jemu i jego ojcu filmów, które pojawiły się w tym roku na kanale Grande Connection. „Jestem taki wielki, że dwie części nagrał, też obrażam raperów, jak nie działa Viagra / Za dużo kryptogejów k***a, cała granda, to największa tajemnica, jaką skrywa branża” – rzuca Mata.
„2038: Warszawa” to 14 minut muzyki, której na pewno warto poświęcić uwagę. Z ciekawostek raper zdradził, że jest tylko jeden polski raper, który odmówił mu featu. Nikt mi nie odmówił featu, oprócz Łony, no i U2″ – przyznaje Mata.
Raper nie może przeboleć braku miejsca na głównej scenie.
"Wosk" to idealny kawałek na wakacje.
Wiemy, z kim będzie rywalizowała Patricia Kazadi.
"Z jakiegoś powodu wciąż sprowadzamy deszcz".