fot. Karol Makurat / tarakum.pl
W 1974 r. Maryla Rodowicz wspierała biało-czerwonych na mundialu piosenką „Futbol”. Podczas trwającego Euro 2024 piłkarzom muszą wystarczyć „Futbolowy szał” Doroty Gardias czy „Hymn kibica” Oktavvii. Rodowicz ogląda grę reprezentacji Polski w telewizji i dzieli się opinią na temat postawy drużyny w pierwszym meczu.
– Uważam też, że Holandia była do ogrania i mało brakowało. Pierwsi strzeliliśmy gola, a później… to już było, jak było – powiedziała „Super Expressowi” gwiazda.
Dziś o 18.00 reprezentacja Polski zmierzy się z Austrią. Obie drużyny przegrały swoje pierwsze mecze, więc dla obu będzie to pojedynek o być albo nie być w turnieju. W składzie reprezentacji Polski zobaczymy Roberta Lewandowskiego, którego kontuzja wykluczyła z przegranego 1:2 meczu z Holandią. Austriacy musieli uznać wyższość Francuzów, ale zaprezentowali się z dobrej strony i będą dla Polaków trudnym rywalem. Maryla Rodowicz nie traci nadziei i wierzy w zwycięstwo.
– Oni tak zasuwają, są tacy szybcy i naprawdę Bóg nam zesłał trenera Probierza. On jest świetny – komentuje.
Raper nie może przeboleć braku miejsca na głównej scenie.
"Wosk" to idealny kawałek na wakacje.
Wiemy, z kim będzie rywalizowała Patricia Kazadi.
"Z jakiegoś powodu wciąż sprowadzamy deszcz".