fot. Travis Schneider
Koncert na przyszłorocznym Super Bowl zamiast stać się dla Maroon 5 trampoliną do jeszcze większej kariery, okazał się kulą u nogi. Grupa długo nie mogła znaleźć chętnych do wspólnego występu w przerwie finałowego meczu NFL. Nieoficjalnie mówi się, że kilkanaście osób, którym składano propozycję pojawienia się u boku Adama Levine’a i jego zespołu, odmówiło, solidaryzując się w ten sposób z Colinem Kaepernickiem, rozgrywającym, który uklęknął podczas hymnu USA w ramach protestu przeciwko brutalnej działalności policji i dyskryminowaniu czarnoskórych.
Colin Kaepernick był zawodnikiem drużyny San Francisco 49ers do 2016 roku. O rozgrywającym zrobiło się głośno najpierw, kiedy siedział podczas odtwarzania hymnu USA, a następnie – klękał zamiast stać. Sportowiec podkreślił, że to jego sprzeciw wobec brutalności policji, zwłaszcza wobec osób czarnoskórych. Do protestu odniósł się m.in. Donald Trump. Od dwóch lat Kaepernick nie jest związany z żadną drużyną, a z NFL najprawdopodobniej spotka się w sądzie. Zawodnik uważa, że organizacja blokuje mu powrót do rozgrywek ligowych.
Finalnie znalazł się pierwszy chętny do wspólnego występu, trwają podobno negocjacje z dwoma innymi gwiazdami. Wiemy już, że 3 lutego na stadionie w Atlancie wspólnie z Maroon 5 na scenie pojawi się Travis Scott. Management zespołu dąży również do tego, by zaprosić Cardi B i Big Boia. W przeciwieństwie do Travisa Cardi i Big Boi mieli przynajmniej możliwość spotkać się z Levine’em w jednym utworze. Cardi pojawiła się gościnnie w utworze Maroon 5 „Girls Like You”, natomiast Levine dograł się Big Boiowi do utworu „Mic Jack”.
Przypomnijmy, że zarówno Maroon 5 jak i Travis Scott zawitają w 2019 roku do Polski. 6 czerwca zespół wystąpi w krakowskiej Tauron Arenie, Scott pojawi się natomiast na głównej scenie Open’era jako headliner pierwszego dnia przyszłorocznej edycji.
Raper nie może przeboleć braku miejsca na głównej scenie.
"Wosk" to idealny kawałek na wakacje.
Wiemy, z kim będzie rywalizowała Patricia Kazadi.
"Z jakiegoś powodu wciąż sprowadzamy deszcz".