fot. Michał Murawski
Stadionowa trasa po Polsce? Dotychczas było to nie do pomyślenia. Ale nie dla Dawida Podsiadło. Artysta odbywa właśnie historyczne tournee po wyprzedanych stadionach. W ubiegłym tygodniu artysta dał dwa koncerty na wypełnionej po brzegi Polsat Plus Arenie w Gdańsku, dzisiejszy wieczór spędzi z fanami na wrocławskiej Tarczyński Arenie.
Kolejne weekendy zapowiadają się równie imponująco – 15 i 16 czerwca to dla Dawida da koncerty na Enea Stadionie w Poznaniu, natomiast 22 i 23 czerwca artysta i jego zespół wystąpią na Stadionie Śląskim w Chorzowie.
Siedem stadionowych koncertów w ciągu jednego roku, ba w ciągu miesiąca? Do tego zdolny jest jedynie Dawid Podsiadło. Atmosfera wśród fanów jest bardzo gorąca, dlatego artysta dba o schłodzenie jej i przed koncertami spotyka się ze słuchaczami na lodach. Tak było w Gdańsku, tak jest też we Wrocławiu. O terminach spotkań w Poznaniu i Chorzowie Dawid będzie informował za pośrednictwem kanału nadawczego na swoim instagramowym profilu.
Kuriozalne wideo podbija sieć.
Sytuacja wewnątrz tej grupy jest co najmniej nietypowa.
Od incydentu minęły dwa tygodnie, a artysta zdaje się już nim nie przejmować.
Wychodzi na to, że ludzie niekoniecznie chcą być nazywani w pracy "niewolnikami".