Przypomnijmy, że wokół filmu narosły kontrowersje, gdy Krzysztof „KNT” Kozak oskarżył twórców obrazu o nieprawdziwe przedstawienie jego postaci. Dawid miał ponoć opierać się na wizerunku szefa RRX Desant podczas przygotowywania roli menedżera Paktofoniki.
Sam reżyser się jednak od tego odcina:
– To jest fikcja fabularna, w którą trzeba wejść i w nią uwierzyć, a nie traktować jako prawdy dokumentalnej, co było, a czego nie było. Wszystko jest zbudowane po to, żeby wywołać jakieś emocje, żeby tę historię opowiedzieć w sposób fabularny, czyli ma to mieć jakiś ciąg dramaturgiczny, ale też emocjonalny. (…) Krzysztof Kozak poczuł się urażony i potraktował to jeden do jednego, złożył pozew do sądu i tak się sprawa Kozaka toczy. Oczywiście, nikt nie miał zamiaru obrażać Krzysztofa Kozaka, nie jest to ta postać.
Niespodzianka dla fanów zgromadzonych na PGE Narodowym.
Przed nami danie główne.
Raper nie może przeboleć braku miejsca na głównej scenie.
"Wosk" to idealny kawałek na wakacje.
Wiemy, z kim będzie rywalizowała Patricia Kazadi.