W weekend w sieci pojawiły się oskarżenia o molestowanie seksualne pod adresem Justina Biebera. Kobieta o imieniu Danielle (tak przynajmniej można ją identyfikować na podstawie nazwy profilu) twierdzi, że w 9 marca 2014 padła ofiarą napaści ze strony Kanadyjczyka w jednym z hoteli w Austin w Teksasie. Jej wpisy zniknęły już z sieci, ale Bieber nie zamierza udawać, że ich nie było i komentuje sprawę.
– Zazwyczaj nie odnoszę się do podobnych sytuacji, ponieważ przez całą swoją karierę miałem do czynienia z naprawdę dziwnymi rzeczami. Jednak po rozmowie z żoną oraz moją ekipą postanowiłem ustosunkować się do oskarżeń. Plotki plotkami, ale molestowanie seksualne jest bardzo poważną sprawą i nie bagatelizuję tego. Z szacunku do ofiar wykorzystywania seksualnego na całym świecie, zanim wypowiedziałem się w tej sprawie, postanowiłem zgromadzić kilka dowodów wskazujących moją niewinność – napisał na Twitterze artysta.
Bieber opublikował serię screenów i linków do artykułów dowodzących, że tego nie mógł molestować kobiety w hotelu, ponieważ choć był tego dnia w Austin wspólnie z Seleną Gomez (9 marca 2014 to trzeci dzień odbywającego się w Austin festiwalu SXSW), to nie było go w hotelu Four Seasons. Kilka wpisów Justina znajdziecie poniżej. Po więcej zapraszamy Was na jego twitterowy profil. Wokalista zapowiedział kroki prawne pod adresem oskarżającej go kobiety.
Przed nami danie główne.
Raper nie może przeboleć braku miejsca na głównej scenie.
"Wosk" to idealny kawałek na wakacje.
Wiemy, z kim będzie rywalizowała Patricia Kazadi.