fot. mat. pras.
Atak na Kapitol na stałe zapisał się w historii Stanów Zjednoczonych. Grupa zwolenników Donalda Trumpa, w większości przedstawiciele różnych teorii spiskowych, wtargnęła 6 stycznia do świątyni amerykańskiej demokracji w Waszyngtonie. Protestujący, którzy nie zgadzają się z wynikami wyborów szturmem wdarli się do Kapitolu w trakcie obrad obu izb Kongresu mających potwierdzić zwycięstwo Joe Bidena. Okazuje się, że wśród szturmujących był… były mąż Britney Spears, Jason Alexander. Para znała się z dzieciństwa i pobrała się w 2004 roku. Małżeństwem byli co prawda zaledwie przez 55 godzin, ale wydarzenie było jednym z najgłośniejszych skandalów obyczajowych za oceanem.
Alexander ubrany w czapkę z napisem „Trump 45” dodał na Facebook’u kilka zdjęć zrobionych tuż przed atakiem na Kapitol. Pod zdjęciami natomiast pojawił się opis, w którym tłumaczy, że nie będzie słuchał żadnych rozkazów, a ostatnie wybory zostały sfałszowane.
Nie noszę maski, bo nie słucham tyrańskich rozkazów, na które głosowano w nieuczciwych wyborach. Nie zgadzam się na piętno praktyk bestii i nie cenię materialnego g*wna. Jestem zamknięty i naładowany, gotowy zabić kogoś lub coś, kto próbuje mnie do czegokolwiek zmusić – napisał Jason Alexander.
Zdjęcie już zostało usunięte z portalu społecznościowego. Były mąż gwiazdy otwarcie przyznaje, że wierzy i wspiera różnego rodzaju teorie spiskowe.
Przed nami danie główne.
Raper nie może przeboleć braku miejsca na głównej scenie.
"Wosk" to idealny kawałek na wakacje.
Wiemy, z kim będzie rywalizowała Patricia Kazadi.