foto: mat. pras.
W 2022 r. Jennifer Lopez i Ben Affleck po raz drugi powiedzieli sobie „tak”. Pierwszy związek pary zakończył się rozstaniem na kilkanaście lat, ale okazało się, że „stara miłość nie rdzewieje”. Kłopot w tym, że ich małżeństwo podobno znów wisi na włosku.
Od pewnego czasu w mediach pojawiają się plotki o problemach gwiazdorskiej pary. JLo miała podobno za wszelką cenę starać się uratować związek, by uniknąć piątego rozwodu. Już w lutym mówiło się, że para boryka się z coraz głębszym kryzysem. Affleck nie mógł podobno zaakceptować stylu życia Lopez, która lubi być w świetle reflektorów i chętnie dzieli się z mediami szczegółami z życia prywatnego.
SPRAWDŹ TAKŻE: Czy Bambi rapuje? Margaret ma duże wątpliwości
Pogłoski o problemach gwiazdorskiej pary nasiliły się po tegorocznej Met Gali, na którą Jennifer przyszła bez Bena. Oficjalnie tłumaczono to obowiązkami zawodowymi aktora i reżysera, ale amerykański serwis In Touch donosi, że powody są inne.
– To jasne jak słońce. Są blisko rozwodu i tym razem Ben jest niewinny – grzmi informator serwisu, dodając, że Affleck wyprowadził się już z ich wspólnego domu. – Nigdy nie przestaną się kochać, ale ona nie może go kontrolować, a on nie może jej zmienić. Niemożliwe, żeby to trwało dłużej – przekonuje źródło In Touch.
Ile prawdy jest w tych doniesieniach? Dowiemy się zapewne prędzej niż później.
Dziś raper stosuje inne zabiegi.
Argentyńczycy trafili Drizzy'ego w czuły punkt.
Organizatorzy jednoznacznie wskazują winnego tej sytuacji.
"Będzie wciskać swój kit mediom i można na tej podstawie nakręcić płaczliwą serię pt. 'Oszukana'".
Artysta ruszył z przedsprzedażą nowego wydawnictwa.