foto: mat. pras.
Z powodu awarii londyńskiego metra tysiące osób utknęły wczoraj wieczorem w wagonach pociągów przemieszczających się po angielskiej stolicy. Na kilka godzin wstrzymano wszystkie pociągi dojeżdżające do lub odjeżdżające ze stacji Paddington, jednej z najbardziej ruchliwych w mieście.
– Maszynista powiedział, że pociąg przed nami zaplątał się w napowietrzne kable zasilające, więc musieli wyłączyć zasilanie – relacjonował cytowany przez BBC 65-letni Hugh Comerford. Wśród uwięzionych znalazł się m.in. James Blunt, którego metro zatrzymało na cztery godziny. Artysta poinformował o tym fanów za pośrednictwem mediów społecznościowych, obracając sytuację w żart.
– Utknąłem gdzieś za Paddington na prawie cztery godziny. Bez orzeszków ziemnych i wina – śmiał się na Twitterze/X Blunt, dodając: – Czy ktoś może skontaktować się z Domino’s (siecią pizzerii – przyp. red.) To nagły wypadek.
Po usunięciu awarii pasażerowie – w tym Blunt – szczęśliwie dotarli do celu podróży. CZy muzyk uczcił to orzeszkami ziemnymi i winem, ewentualnie zamówił Pizzę – tego nie wiemy.
Niespodzianka dla fanów zgromadzonych na PGE Narodowym.
Przed nami danie główne.
Raper nie może przeboleć braku miejsca na głównej scenie.
"Wosk" to idealny kawałek na wakacje.
Wiemy, z kim będzie rywalizowała Patricia Kazadi.