Już jutro w Malmö Arenie odbędzie się finał Konkursu Piosenki Eurowizji. Jednym z faworytów bukmacherów jest Holender Joost Klein, który dał wczoraj porywający występ w półfinale. Na ten moment nie ma jednak pewności, czy organizatorzy dopuszczą artystę do udziału w zmaganiach.
Joost nie został wpuszczony przez organizatorów na dzisiejszą próbę generalną. Co ciekawe, tuż przed nią miała miejsce Parada Flag, w której Klein jeszcze uczestniczył. Między jedną a drugą częścią przygotowań zapadła jednak decyzja o zawieszeniu go i zamiast występu na żywo odtworzono ten z czwartkowego półfinału.
SPRAWDŹ TAKŻE: Luna pobiła rekord Eurowizji. Niestety nie taki, z którego mogłaby być dumna
Co się dzieje z Joostem? Europejska Unia Nadawców nie chce udzielić odpowiedzi na to pytanie, zdradza jedynie, że prowadzi dochodzenie w sprawie „incydentu” z udziałem Holendra.
– Aktualnie prowadzimy dochodzenie w sprawie zgłoszonego incydentu dotyczącego holenderskiego artysty. Do odwołania nie będzie on uczestniczył w próbach. Nie mamy na ten moment żadnych dalszych komentarzy i będziemy aktualizować sytuację – czytamy w lakonicznym komunikacie.
Czy występ Kleina w jutrzejszym finale jest zagrożony? Wszystko zależy od rezultatów wspomnianego dochodzenia.
Niespodzianka dla fanów zgromadzonych na PGE Narodowym.
Przed nami danie główne.
Raper nie może przeboleć braku miejsca na głównej scenie.
"Wosk" to idealny kawałek na wakacje.
Wiemy, z kim będzie rywalizowała Patricia Kazadi.