Na kilka dni przed rozpoczęciem tegorocznego KFPP w Opolu Doda pożaliła się na klimat towarzyszący przygotowaniom do jej koncertu. – Skończyliśmy nagrywać wizualizacje do Opola z okropną atmosferą… Reżyser przyszedł ani dzień dobry, ani pocałuj mnie w d***ę, od początku był negatywnie nastawiony. Mówi do mnie: „wypierd…aj, odpierd… się” – mówiła Doda, dodając: – Nie wiem, czy ja zrobię to Opole…
Telewizja Polska szybko zareagowała, publikując przeprosiny reżysera Mikołaja Dobrowolskiego. – Dodo, jest mi bardzo przykro, że poniosły mnie emocje podczas pracy przy jednym z twoich najważniejszych recitali na Krajowym Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Będzie to bardzo dobry show, a cała sytuacja nie powinna mieć miejsca. Tylko pozytywne emocje. Przepraszam – mogliśmy przeczytać w oficjalnym komunikacie. Mimo przeprosin stacja zdecydowała się odsunąć Dobrowolskiego od pracy z Dodą.
Sama wokalistka wróciła do tematu, wymieniając się na Instagramie komentarzami z jedną z fanek. Kiedy Telewizja Polska pochwaliła się realizacją występu, nazywając je spektakularnym show, fanka Dody skomentowała: – Szkoda, że musieliśmy ją najpierw dobić psychicznie, żeby w ogóle to spektakularne show powstało.
Wokalistka włączyła się, dodając: – Zrobiła to jedna osoba, która już nie pracuje ze mną. Ekipa na miejscu jest bardzo pomocna.
Raper nie może przeboleć braku miejsca na głównej scenie.
"Wosk" to idealny kawałek na wakacje.
Wiemy, z kim będzie rywalizowała Patricia Kazadi.
"Z jakiegoś powodu wciąż sprowadzamy deszcz".