Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL
Już w sobotę rusza stadionowa trasa Dawida Podsiadło. Wokalista rozpoczyna od dwóch koncertów na gdańskiej Polsat Plus Arenie (1 i 2 czerwca), następnie przenosi się do Wrocławia, by 8 czerwca wystąpić na Tarczyński Arenie. Kolejne weekendy to po dwa koncerty w Poznaniu (Enea Stadion, 15 i 16 czerwca) oraz Chorzowie (22 i 23 czerwca Dawid wystąpi na Stadionie Śląskim).
Wokalista dokonał niesamowitej rzeczy, wyprzedając siedem stadionowych koncertów w Polsce. Wygląda na to, że artysta postanowił odwdzięczyć się fanom, bowiem… zaprasza ich na lody. W każdym z miast, w których wystąpi Dawid, przed koncertami będą organizowane spotkania z nim. W Gdańsku artysta zaprasza fanów na dziedziniec Forum Gdańsk. Podsiadło pojawi się tam w południe w piątek, sobotę i niedzielę. Artysta przekazał tę informację przed chwilą za pośrednictwem instagramowego kanału nadawczego, deklarując, że w najbliższych dniach zdradzi, gdzie będzie można spotkać się z nim we Wrocławiu.
Dla wszystkich tych, dla których sam koncert to za mało, Dawid przygotował też wyjątkową szansę na kameralne, osobiste spotkanie z fanami tuż przed każdym koncertem. Podobnie jak w przypadku poprzednich tego typu akcji muzyka, specjalne zaproszenia na te spotkania można wylicytować na charytatywnych aukcjach, a cały dochód z nich zostanie przekazany na program „Pajacyk” Polskiej Akcji Humanitarnej, który wspiera zdrowie psychiczne i prawidłowy rozwój dzieci, które tego potrzebują. Aukcje można znaleźć pod tym adresem.
SPRAWDŹ TAKŻE: Beyonce i Jay-Z pozwani za plagiat
Warto dodać, że ta rekordowa pod względem frekwencyjnym trasa to także niebywałe przedsięwzięcie logistyczno-organizacyjne. – Trasa stadionowa Dawida Podsiadło to bezdyskusyjnie największe tego typu przedsięwzięcie w historii branży muzycznej w Polsce i jedno z największych w Europie. Jest to wyjątkowo duże wyzwanie pod względem logistycznym i organizacyjnym. Z uwagi na harmonogram prac – kiedy Dawid wchodzi na scenę w jednym mieście, my jesteśmy już w trakcie budowy drugiego setu konstrukcji w kolejnym. To ogromna skala – mówi Michał Fałat, producent trasy i prezes agencji East Eventz.
Sytuacja wewnątrz tej grupy jest co najmniej nietypowa.
Od incydentu minęły dwa tygodnie, a artysta zdaje się już nim nie przejmować.
Wychodzi na to, że ludzie niekoniecznie chcą być nazywani w pracy "niewolnikami".
Malik Montana nie ma wątpliwości: to będzie ogień.
Zobaczcie zdjęcie nowożeńców i nagranie ze ślubu.