foto: kadr z wideo
Wiosną Kali zapowiadał, że pracuje nad filmem opowiadającym o jego życiu i przemianie, jaka w nim zaszła. Produkcja miała trafić na ekrany jeszcze w 2018, ale od pewnego czasu jest o niej cicho. W wywiadzie udzielonym Kubie Głogowskiemu raper wyjaśnia, co jest przyczyną tego stanu rzeczy.
– Wspólnie z producentem, z którym mieliśmy robić nasz film, podjęliśmy decyzję, że on zrobi najpierw film o Chadzie. Nie chcę opowiadać całego łańcucha przyczynowo-skutkowego, ale ten producent najpierw miał robić film o bun, ale nie udało się doprowadzić tego projektu do celu i w międzyczasie pojawił się pomysł zrobienia filmu ze mną – opowiada Kali, dodając: – Ale stało się, co się stało – Chada zmarł i stwierdziliśmy, że ustąpimy pola, żeby najpierw powstał film o nim.
Kali przyznał, że nie miał problemów z odłożeniem w czasie swojej produkcji, ponieważ uważa, że Chadzie należy się tego typu hołd za jego twórczość. Rozmowę przeprowadzono jesienią, kiedy Kali nie mógł jeszcze mówić, że jest zaangażowany w pracę nad filmem „Proceder”, grając w nim jedną z ról.
Co w takim razie z produkcją poświęconą byłemu reprezentantowi Firmy? Szef Ganja Mafii uspokaja: – Po ukończeniu filmu o Chadzie będziemy się brali za nasz. To jest aktualne, zostało tylko przełożone.
Na bicie Deemz, francis i Skibovicz.
Poszło o słowa wypowiedziane przez Timberlake'a ze sceny.
Muzyk wystąpił w czerwcu w Polsce.
Grupa podzieliła się z fanami czterema profesjonalnie nagranymi kawałkami.
"Zostałam zgwałcona i to rzutuje na całą mnie, na moje życie".