fot. mat. pras.
Fani Britney Spears i media od lat walczą o „uwolnienie” Britney Spears. Najpierw zabiegali o uniezależnienie jej od ojca, który przez 13 lat sprawował kuratelę nad wokalistką, teraz mają nowy cel – wyswobodzenie gwiazdy od byłego męża.
„Uwolnijmy Britney ponownie. Tym razem od jej ex, darmozjada Kevina Federline’a” – apeluje w swoim tekście dziennikarka „The Sun”, donosząc, że wokalistka nadal przelewa byłemu ponad 40 tys. dolarów miesięcznie (czyli ponad 165 tys. zł). Dziennikarka oczywiście zaznacza w tekście, że te pieniądze to alimenty i przelewy wynikają z tego, że to Federline sprawuje opiekę nad synami, których ma z wokalistką, ale jednocześnie podkreśla, że i sam Kevin jest realnym beneficjentem wpłat.
Jane Moore pisze na łamach The Sun, że ani Federline, ani jego obecna żona „nie mają porządnej pracy”, wskazuje także na ich zamiłowanie do marihuany (Kevin) internetowego hazardu (jego żona).
Przed nami danie główne.
Raper nie może przeboleć braku miejsca na głównej scenie.
"Wosk" to idealny kawałek na wakacje.
Wiemy, z kim będzie rywalizowała Patricia Kazadi.