Bogini Gypsy Queen podzieliła się w tym tygodniu z fanami poruszającą wiadomością, w której przyznała, że próbowała targnąć się na swoje życie. Autorka singla „Plastik” stwierdziła, że jej stan emocjonalny jest skutkiem uzależnienia od marihuany. Bogini opublikowała kolejny post, dziękując odbiorcom za morze wsparcia i przestrzegając ich przed używkami.
– Dziękuję za setki wiadomości, jesteście kochani. Takie wsparcie do coś pięknego. Dołączam foto, gdy byłam najszczęśliwsza w Hiszpanii. Dziś wstaję rano, a mąż do mnie: „Jeśli chcesz, możemy zostawić wszystko i jeszcze dziś wyjechać”. Zastanawiam się nad wyjazdem, tam byłam tak bardzo szczęśliwa – bez nałogu, bez problemów.
Czytam wasze wiadomości, których są setki, a połowa jest tak bardzo przykra. Piszecie, że macie ten sam problem z trawką, jaki mam i ja. Ja zaczynam z tym walkę i życzę Wam, byście też się nie poddawali. Życie jest piękne, choć teraz i dla mnie wydaje się szare. Mam nadzieję, że to minie i znowu zacznę żyć jak kiedyś.
Nie dajcie się oszukać, że trawa to nie narkotyk. Też tak myślałam, a skończyłam przy pięciu gramach dziennie. Depresja, paranoje, odkładanie wszystkiego na potem, zero radości z życia, rany zadane bliskim.
To że podzieliłam się z Wami tym o moim nałogu, to mój największy pierwszy krok, bo zawsze skrywałam mój problem i okłamywałam sama siebie i wszystkich dookoła, że jest OK. Trzymajcie za mnie kciuki – napisała.
W najnowszej storce natomiast, początkująca raperka wskazała numer, który w tym trudnym czasie daje jej siłę:
– Ten kawałek dodaje mi teraz dużo siły! Wszystkie ecsny w nim, yo najwspanialsze chwile kiedy byłam wolna od nałogu i szczęśliwa. I znowu tak będzie – napisała Gypsy linkując do story numer „Ore Ore” nagrany przez nią i TKM’a.