Foto: @piotr_tarasewicz / @cgm.pl
Jednym z punktów drugiego dnia 60. KFPP w Opolu był koncert „Czas ołowiu”, w ramach którego wokalistki i wokaliści wykonywali utwory zmarłych artystów. Wśród gwiazd, które pojawiły się na scenie, była Justyna Steczkowska, która przykuła uwagę publiczności i telewidzów nie tylko swoim występem, ale również stylizacją. Artystka zaśpiewała „Moją krew” Republiki, prezentując się w białej koszulki i kontrastujących z nią czarnych spodniach, krawacie i okularach. Nie o nie jednak chodzi, ale o wykonany szminką napis, który gwiazda miała na plecach. Steczkowska wystąpiła w Opolu z hasłem „myśl samodzielnie”, co część widzów odebrała jako atak na partię rządzącą.
Fani wokalistki pamiętają już zarówno ten kostium, jak i napis, artystka wystąpiła tak choćby w 2018 r., kiedy po zaśpiewaniu klasycznego utworu Republiki mówiła: – To nie jest mój protest, tylko wyraz artystycznej wizji, skłaniającej do myślenia nad tym, gdzie w polityce zaginął człowiek i jego dusza. Opcja polityczna nie ma tu znaczenia. Tyle w tym temacie.
Czy tym razem również „opcja polityczna nie ma tu znaczenia”?
Raper nie może przeboleć braku miejsca na głównej scenie.
"Wosk" to idealny kawałek na wakacje.
Wiemy, z kim będzie rywalizowała Patricia Kazadi.
"Z jakiegoś powodu wciąż sprowadzamy deszcz".
