Alkohol zabił Amy Winehouse

Jak poinformowała koroner Suzanne Greenaway, Amy Winehouse zmarła w lipcu br. w wyniku przedawkowania alkoholu. W momencie śmierci artystka miała 4,1 promila we krwi, a więc ponad pięć razy więcej, niż wynosi limit w przypadku kierowców w Wielkiej Brytanii.

Do śmierci wokalistki przyczynił się także fakt, że przez dłuższy czas nie piła on alkoholu. Aż do dnia śmierci.

– Śledztwo potwierdziło hipotezę o śmierci w wyniku wstrząsu wywołanego intensywnym przyjmowaniem alkoholu po okresie abstynencji – pisze agencja AFP.

Przypomnijmy, że wcześniejsze testy toksykologiczne nie wykazały obecności narkotyków w organizmie Winehouse.

Amy Winehouse zmarła 23 lipca w Londynie.