fot. P. Tarasewicz
W wywiadzie dla serwisu skrr.pl Wini opowiada o tym jak odkrył i stworzył Sobotę – rapera.
„Sobota był moim kolegą od nie wiem kiedy. Może on powiedziałby coś innego, ale zaryzykowałbym stwierdzenie, że Sobota nauczył się ode mnie rapować. Wydaje mi się, że jestem pierwszą osobą, z którą rapował. Być może jest inaczej, ale pamiętam, jak siedzieliśmy w samochodzie i napierdalaliśmy.Od zawsze uważaliśmy, że Sobota ma, że tak to ujmę, ładny głos. Potem stwierdziłem, że będę go wydawał, zaproponowałem to i zostałem jego producentem wykonawczym. Uważam, że jest bardzo duża moja zasługa w kreowaniu jego osoby. To ja dobrałem Matheo jako producenta, początkowo miał być ktoś
inny” – wspomina Wini.
Jak się okazuję, producentem Soboty miał być Oreu, z zespołu Electric Rudeboyz, ale na początku nie był zainteresowany współpracą z podopiecznym Winiegio:
„On stwierdził, że ma to w d*pie. Po dwóch miesiącach się odezwał, że może jednak, a myśmy już płytę nagrywali. Dla mnie “nie” znaczy “nie”. Ja po prostu działam. Znalazłem chłopaka w Stargardzie, który wziął udział w konkursie Wielkie Joł, zresztą ja też brałem w nim udział. Posłuchałem jego bitów i stwierdziłem, że ma potencjał. Stargard jest blisko, więc tam pojechałem, spotkałem się i dogadałem się, żeby robił płytę Sobocie. Siedzieliśmy przy niej w trójkę. Razem rozkminialiśmy piosenki, ileś z tych pomysłów, to moje pomysły. Zrobiliśmy tarczę, która jest w tle okładki “Sobotażu”, na której wypisywaliśmy pomysły. Stwierdziliśmy, żeby robić do tego mixtape, co normalne było w Ameryce, ale nie u nas. Poczuwam się jako współtwórca tego albumu i niemalże wszystkich płyt Soboty”.
Cały wywiad z Winim znajdziecie pod tym linkiem.