GZA udzielił nowego wywiadu, tym razem Miami New Times, w którym przyznał, że nie przepada za nowym hip-hopem i nie rozumie głosów, które mówią, że żyjemy w nowej „złotej erze rapu”.
Dziennikarz zapytał Geniusa, czy rap przeżywa renesans i czy znajduje się w nowej, złotej erze. – Nie, nie jest nawet blisko niej. Nie jest to także ani srebrna, ani brązowa era. Hip-hop ciągle się zmienia. Nic nie mam do współczesnych producentów. Niektóre ich rzeczy brzmią dobrze, inne nie, ale to tylko moja opinia. Myślę jednak, że tekstowo nastąpił spory regres – powiedział Genius.
Raper opowiedział także o swoich klasycznych płytach: solowym „Liquid Swords” z 1995 roku i albumie Wu-Tang Clanu z 1993 roku, czyli „Enter the Wu-Tang”. – Te płyty wiele dla mnie znaczą. Powstały krótko po mojej pierwszej solowej płycie i mało znanej epce RZA. Z powodu braku wsparcia i odpowiedniej promocji nasze kariery utknęły w martwym punkcie. Te dwie płyty dużo zmieniły w naszym życiu – powiedział GZA.