fot. kadr z wideo
Konflikt Szpaka z Bezczelem przebiega co najmniej dziwnie. Noworoczny diss Szpaka „Solóweczka” czekał na odpowiedź blisko miesiąc. Było to spowodowane problemami zdrowotnymi Bezczela, który przeszedł kolejną operację ucha.
Później na moment potyczka nabrała tempa – kilka godzin po tym jak białostocki MC wypuścił swoją „Paróweczkę”, reprezentant BOR odpowiedział numerem „28 dni później”. Kolejnego dnia w nocy mieliśmy już „Dona CweliSzona” Bezczela i tego samego dnia „Klęskę” Szpaka.
Kiedy wydawało się, że beef nabrał impetu na dłużej, wydarzyła się rzecz, której nie spodziewał się nikt – Bezczel poinformował, że włamano mu się na konto Google, a następnie na fanpage i Instagram. Raper stracił dostęp do mediów społecznościowych i mimo iż deklarował, że odpowiedź na „Klęskę” jest gotowa, nie chciał wrzucać jej na inny kanał niż swój. Białostocki artysta odzyskał dostęp do konta Google dopiero po blisko czterech tygodniach i dopiero wtedy opublikował swój trzeci diss w beefie, czyli „KO”.
Co dalej?
Piłeczka jest teraz po stronie Szpaka. Tyle że podopieczny Palucha… nie ma zamiaru jej odbijać. Podczas koncertu w Lublinie Szpaku poinformował, że nie wypuści kolejnego numeru atakującego Bezczela. Nie oznacza to bynajmniej, że konflikt został zakończony. Pod koniec stycznia Wojciech Gola, szef Fame MMA, zaproponował Bezczelowi i Szpakowi, by zakończyli beef walką w klatce. Mimo wszystko nie spodziewamy się, by do tego doszło.
